Małe, ciemne nasionka o egzotycznie brzmiącej nazwie. W końcu używane przez Majów i Azteków. Dość drogie. Rozreklamowane na blogach, stronach internetowych i pismach poświęconych zdrowej diecie. W "suchej" postaci są dość twarde, mogą stanowić posypkę do dań. Po namoczeniu przypominają nieco siemię lniane, lecz w przeciwieństwie do niego, mogą być spożywane w postaci niezmielonej. Nabierają wody, tworząc glutowatą otoczkę. Czy rzeczywiście warto zainwestować w te małe, czarne kuleczki? Jak stosować chia? Jakie korzyści płyną z ich spożywania?
- Wspomagają wzrost HDL (dobrego cholesterolu) w organizmie i obniżenie LDL (złego cholesterolu).
- Wapń, magnez, fosfor- bogactwo tych składników w małych nasionkach to broń przeciwko osteoporozie.
- Antyoksydanty zadbają o naszą urodę i opóźnią procesy starzenia.
- Ich zdolność do wiązania i utrzymywania wody pomoże sportowcom w odpowiednim nawilżeniu organizmu.
- Bogactwo omega 3 ma za zadanie pomóc w walce z objawami depresji, poprawić pamięć i koncentrację, a u osób starszych zapobiegać rozwojowi zwyrodnienia plamki żółtej, a nawet rozwojowi demencji.
- Wysoka zawartość błonnika w tych nasionach usprawni pracę układu trawiennego.
- Poprzez regulację poziomu cholesterolu we krwi pomagają w walce z insulinoopornością, co ma szczególne znaczenie dla diabetyków.
- Żelazo, którego zawartość to aż 7.72mg w 100g tych nasion pomoże zapobiegać anemii.
Oprócz szeregu korzyści zdrowotnych, nasiona chia znajdują zastosowanie w kuchni. Mogą być dodawane do zup, koktajli, deserów aby zagęścić danie lub użyte jako zastępnik jajka w przepisach, gdzie konieczne jest jego użycie (proporcje na jedno jajko z przepisu to 1 łyżka stołowa zmielonego chia i 3 łyżki stołowe wody). Nasiona możemy użyć również jako dekoracji, gdyż atrakcyjnie wyglądają zarówno te suche, jak i namoczone, tworząc galaretowate, okrągłe kuleczki.
Kilka łyżek nasion w połączeniu ze szklanką wody kokosowej (odstawione do namoczenia) utworzy naturalny napój dla sportowców.
Ja zazwyczaj dodaję chia do mojego śniadania, które zazwyczaj składa się z mrożonych i zmiksowanych bananów. Używam nasion zbyt krótko, aby wypowiedzieć się o efektach doświadczonych na własnym organizmie. Ale ich skład przekonuje mnie na tyle, by kontynuować ich spożywanie. Być może niedługo wyniki badań krwi i ich porównanie z wcześniejszymi rozjaśnią nieco "magię chia", jak i całość zmiany odżywiania i stylu życia, jaki miał u mnie miejsce. Ale o tym innym razem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co o tym myślisz? Daj znać w komentarzu! Każdy jest dla mnie bardzo ważny.