O mnie

sobota, 11 kwietnia 2015

Odchudzanie. Konsekwencje nierozsądnych diet.


Pogoda robi się coraz bardziej łaskawa. Jest coraz cieplej, zrzucamy puchowe kurtki. Wraz z kurtkami chcielibyśmy szybko zrzucić nagromadzone przez zimę kilogramy. Większość osób budzi się dopiero teraz, jak z zimowego snu, kiedy zeszłoroczna kurteczka wiosenna zrobiła się nieco ciasna... Nie, nie przez leżakowanie w szafie. Guzik w radosnych, kolorowych spodniach się nie dopina. Rozpięta w słoneczny dzień bluza bezlitośnie ujawnia żyjącą swoim życiem fałdkę znad paska biodrówek. 
"Gdybym tylko ogarnęła się nieco wcześniej"...

Ten tok myślenia często prowadzi do poszukiwania łatwych i szybkich rozwiązań. Właśnie wtedy w ruch idzie wujek google, rejestrujący rosnące z dnia na dzień statystyki wyszukiwań haseł zaczynających się od "jak szybko schudnąć", "skuteczna dieta", "10 kilo w tydzień", "skuteczne odchudzanie". 
Szybka dieta może dać szybkie efekty. Z pewnością wujek google skieruje nasze poszukiwania w stronę diety proteinowej/ Dukana, kopenhaskiej, 1000 kalorii, Kwaśniewskiego. Opis sugeruje szybką utratę kilogramów. I często tak się dzieje. Restrykcyjne diety, drastyczne ograniczenie podaży kalorii, bez zgłębiania się w nasze rzeczywiste potrzeby skutkuje utratą kilogramów. Ale jak to się ma do składu ciała? Czy rzeczywiście gubimy tłuszcz? Co potem? Niestety, o konsekwencjach takich radykalnych działań wbrew własnemu organizmowi rzadko się mówi. Nastawienie jest na szybki efekt. Ale co dalej?
  • Sławny efekt jojo. Po osiągnięciu upragnionej wagi i zwiększeniu podaży kalorii dosięga jak bumerang. Dlaczego tak się dzieje? Wypłukane z glikogenu mięśnie nabierają substancji odżywczych, w ciele gromadzi się woda, której wcześniejsza utrata była rzeczywistym powodem naszej radości po ujrzeniu liczby na wadze...
  • Spowolniony metabolizm. Podczas restrykcyjnych diet dochodzi do utraty części masy mięśniowej. Jak wiadomo, im więcej mięśni, tym więcej kalorii zużywamy, by je odżywić. Po pewnym czasie dochodzi do stwierdzenia "chudnę od powietrza"! I tu swój początek ma błędne koło. Poszukiwanie nowych sposobów, by schudnąć po zjedzeniu bułki na śniadanie.
  • Osłabienie organizmu, wypadanie włosów, łamliwość paznokci, brzydka cera, zmniejszenie gęstości kości. Brak jedzenia= brak substancji odżywczych. Potrzebujemy budulca, białek, tłuszczy, węglowodanów, witamin, minerałów, by funkcjonować. 
  • Zaburzenia odżywiania. Poniekąd ten punkt łączy się ze spowolnieniem metabolizmu. Często jest tak, że osoba, która już raz zastosowała restrykcyjną, szybką dietę, będzie skazana na poszukiwanie coraz to nowych rozwiązań, by poradzić sobie z własną przemianą materii. Dochodzi do tego zaburzone postrzeganie własnego ciała, które mimo utraty kilogramów nie wygląda ładnie.
  • Utrata jędrności skóry, obwisła skóra, cellulit, obrzęki. I te słynne "smutne pośladki"... Odchudzanie, jak już wyżej napisałam, ma swoje konsekwencje w postaci utraty tkanki mięśniowej. Pozbawione mięśni ciało nie będzie zwarte, jędrne i sprawne. 
  • Insulinooporność. Na koniec gigant. Moim zdaniem najgorsze, co może przytrafić się po głodówkach, drakońskich dietach. Jest to stan zbyt słabej reakcji organizmu na stężenie insuliny we krwi i w związku z tym produkcja tego hormonu w coraz większych ilościach. Może prowadzić do wystąpienia cukrzycy typu 2. Skąd się bierze? W wielkim skrócie- między innymi poprzez naprzemienne okresy głodówki i objadania się. Takie wahania poziomu cukru we krwi to zabójstwo dla metabolizmu.
To tylko kilka sytuacji, które mogą się przydarzyć, gdy chcemy bezmyślnie stracić kilogramy. W rzeczywistości konsekwencji może być znacznie więcej i powinniśmy zdawać sobie z nich sprawę nie w momencie sięgania po dietę, lecz już w chwili wyciągania ręki po kolejne ciastko, czy kawałek pizzy. Łatwiej jest zachować umiar, zdrowy rozsądek na co dzień, niż często już do końca życia zmagać się z konsekwencjami zdrowotnymi nieprzemyślanych głodowych diet.

 Klik:

Odchudzanie. Konsekwencje diet.