O mnie

piątek, 2 stycznia 2015

Bieganie zimą...


Nie byłam wcześniej zapaloną biegaczką, która pokonuje kilometry w każdych warunkach. Nie wiedziałam, jaka koszulka na jaką pogodę, w jakiej strefie tętna biegać, by osiągać pożądane rezultaty. A tu proszę! Od połowy sierpnia moja aktywność biegowa jest regularna i sprawia mi naprawdę ogromną przyjemność. Kiedyś bieg był dodatkiem do innych ćwiczeń. Teraz jest to czas, w którym odpoczywam, jednocześnie poprawiając swoją wydolność.

Nie zapominam jednak o tym, aby słuchać siebie. Jeśli nie mam akurat mocy, a zaplanowałam, że to jest mój czas biegania- nie zmuszam się. Tak samo w drugą stronę. Gdy mam ochotę na aktywność inną niż bieganie, po prostu ubieram buty i idę na spacer lub ćwiczę w domu. Wielką przyjemność, zwłaszcza w tym okresie, sprawiają mi spacery do pracy. Jak już kiedyś pisałam, moja trasa ma prawie 7 kilometrów. To czas dla siebie, na wyciszenie przed ciężkim dniem. 

To właśnie zima była zawsze moją najbardziej aktywną porą roku. Bieganie w tym okresie sprawiało i sprawia mi najwięcej frajdy, choć teraz podchodzę do tego troszkę inaczej niż wcześniej. Pozwoliło mi to na kilka przemyśleń, którymi dziś się z Wami podzielę. Dla tych, którzy nigdy nie biegali zimą, porady mogą okazać się naprawdę cenne.

  • Nie ubieraj się zbyt grubo. 
To był mój pierwszy i szybko wyeliminowany błąd. Po wyjściu z domu ma nam być zimno. Nie przejmujemy się tym, jak ubrani są przechodnie. Mój zestaw na zimowe bieganie, to buff lub/i kominiarka na głowę, komin na szyję, bielizna sportowa, bluzka z długim rękawem, legginsy delikatnie ocieplane, cieplejsze skarpety, rękawiczki, softshell. I tyle. Oczywiście ubrania termoaktywne, żadnej bawełny. Myślę, że poświęcę tej tematyce osobny wpis, bo niektóre z elementów odzieży naprawdę zasługują na więcej uwagi.
  • Przemyśl, czy naprawdę potrzebujesz wielkich zakupów?
Jeżeli jeszcze nie masz za sobą zimowego biegania sprawdź, jak spiszą się rzeczy, które już w swojej szafie masz. Wybiegnij, zobacz co się u Ciebie sprawdza, a czego może brakować. Ja miałam wątpliwości, czy buty, które już mam będą dobre, czy może powinnam zainwestować w takie z goretexem. Wypróbowałam, jak się sprawdzają w zimowych warunkach i okazało się, że wystarczy mi nieco grubsza skarpetka i nie odczuwam dyskomfortu. Na początku biegania jest oczywiście chłodno, ale po rozgrzewce każdy kolejny kilometr to przyjemność.
  • Szybko robi się ciemno, organizm myśli: pora przestawić się na tryb odpoczynku!
Nie daj się zwieść. Spójrz na zegarek i pomyśl, co w tym czasie robiłbyś w miesiącach letnich. Tak, tak, zapewne ubierałbyś buty na poobiedni spacer lub przejażdżkę rowerową. Co Cię powstrzymuje teraz? Owszem, wieje, jest zimno i ciemno, ale poza tym doba ma tyle samo godzin, co latem. Jedyne o czym musisz pamiętać, to odblaski, latarka czołowa, kamizelka odblaskowa- cokolwiek, co poprawi Twoją widoczność i zwiększy bezpieczeństwo. Poza tym, na zniechęcenie zimowe pomóc może suplementacja witaminą D3.
  • Zimowy jadłospis.
Kasza jaglana, banany, owocowo- warzywne koktajle, nienasycone kwasy tłuszczowe, rozgrzewające zupy- to powinniśmy do naszego menu wprowadzić i nie ma o czym się rozpisywać. Dodadzą nam energii i rozgrzeją. Chłodne napoje, pokarmy z hojnym dodatkiem cukru i tłuszczu lepiej sobie odpuśćmy. To jest wpis o aktywności zimowej, a nie zamulaniu na kanapie!

I pamiętajcie: plażową sylwetkę kształtujemy zimą! 
Potem już nie będzie na to czasu! 


bieganie zimą


1 komentarz:

  1. Dokładnie już teraz trzeba zadbać o nasze ciało na lato :) Ja uwielbiam biegac wieczorami, wiem, że jest chłodniej niż w dzień, ale tak ja Ty piszesz - wystarczy odpowiedni ubior :)

    OdpowiedzUsuń

Co o tym myślisz? Daj znać w komentarzu! Każdy jest dla mnie bardzo ważny.