O mnie

niedziela, 18 stycznia 2015

Moje nawyki, by przez cały rok pozostać "FIT"



fit przez cały rok


Pogoda w tym roku płata nam figle. I chociaż zima jeszcze w pełni, ja już wyczekuję kolejnej. Być może za rok uda mi się cieszyć białym puchem i poczuć mróz szczypiący policzki. A tymczasem, trzeba przyznać szczerze, że idzie lato. I zgodnie z powiedzeniem: "wakacyjną formę buduje się zimą", chcemy zgubić tłuszcz lub zyskać mięśnie, aby radośnie wcisnąć się w kuse szorty i bezlitosne kostiumy kąpielowe. Po osiągnięciu celu, szczęśliwi oddajemy się wakacyjnym przyjemnościom. Bo lato to czas spotkań ze znajomymi, grille, imprezy, procenty. I często wraz z nadejściem jesieni liczba osób w fitness klubach gwałtownie wzrasta. Co się dzieje? Czy obsesja na punkcie wyglądu całkowicie przysłania korzyści regularnych ćwiczeń i zdrowego odżywiania na co dzień? Czy nie lepiej pozostać "fit" na całe życie, a nie tylko robiąc formę na wakacje?




Nie ukrywam, że ja sama przed nadejściem letnich miesięcy z chęcią bardziej dbam o ciało, jednak dzięki kilku nawykom nie mam potrzeby, by panicznie zrzucać kilogramy, robić oczyszczające głodówki, czy inwestować w specjalistyczne zabiegi. Być może dlatego, że zdrowie i dobre samopoczucie na co dzień są dla mnie ważniejsze, niż wygląd. Jeśli jesteśmy konsekwentni i lubimy nasz zdrowy styl życia, wygląd przychodzi sam jako efekt uboczny. Bo bycie "FIT" to dla mnie nie tylko szczupła sylwetka z zarysem mięśni. To sposób na życie, aby w pełni się nim cieszyć.

Jak pozostać "FIT" przez cały rok? Oto moje sposoby:
  • Kiedy tylko mogę, do pracy chodzę pieszo. Prawie 7 kilometrów z rana daje niezłą dawkę energii na cały dzień! 
  • Jeśli w wyznaczony dzień odpoczynku od ćwiczeń mam energię i lekko mnie nosi, wykonuję lekkie ćwiczenia lub idę na spacer. Nie przykuwam się do łóżka bo "trzeba odpocząć".
  • Jestem zwolenniczką zasady, że jeśli czegoś nie mam w domu, to tego nie zjem. Zakupy staram się robić mądrze, wybierając prawdziwe jedzenie, a nie produkty. 
  • Lubię moją wagę kuchenną. Głodny organizm potrafi nieźle oszukać oko!
  • Bańka chińska to przyjaciel, a nie wróg zadający ból. Pamiętam o niej nie tylko przed sezonem letnim, ale cały rok. Ze wszystkich akcesoriów pomocnych w ujędrnianiu, bańka sprawdza się u mnie najlepiej. Jeśli jeszcze jej nie masz, polecam zakup. Oczywiście po zapoznaniu się z przeciwwskazaniami.
  • Nie zaprzątam sobie głowy ścisłymi planami treningowymi. Pozwala mi to uniknąć rutyny i zniechęcenia do ćwiczeń. Dbam za to, aby jak najczęściej być w ruchu i ciało miało szansę poczuć się pożyteczne :) 
  • Trening z wolnymi ciężarami- mój ulubiony. Jeśli nie próbowałaś- spróbuj. To ogromny bodziec dla organizmu. Szybko zobaczysz, jak zmienia się sylwetka i przy okazji Twoje nastawienie do świata. Silniejsze staje się nie tylko ciało, ale i psychika kiedy widzisz, że możesz więcej. 
  • Uwielbiam warzywa. Są bazą, a nie dodatkiem do posiłku. 
  • Zamiast soków- świeże owoce. Z umiarem. 
  • Staram się spać 7 godzin. Więcej to już dla mnie za dużo. Gdy śpię krócej, od razu widzę spadek mocy we wszystkich dziedzinach życia.
  • I ostatni punkt: czy lato, czy zima- depiluję nogi i nawilżam ciało balsamem, lub olejem kokosowym. Bo FIT jesteśmy przede wszystkim dla siebie!

fit przez cały rok

fit przez cały rok

fit przez cały rok



4 komentarze:

  1. Z większością punktów się zgadzam, wyjątkiem jest plan treningowy, motywuje mnie do działania, więc lubię go mieć ale czasami pozwalam sobie na małe odstępstwa by uniknąć monotonni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, każdy musi znaleźć sposób na siebie :) Najważniejsze, aby działał!

      Usuń
  2. Świeta na szczęście za nami ,a choinka w dobrym stanie poleciała za okno to co było na choince ;) zjedzone i dobrze , stan 1,5 kg do zrzucenia wiec ubieram sie i ide pobiegać ;)

    OdpowiedzUsuń

Co o tym myślisz? Daj znać w komentarzu! Każdy jest dla mnie bardzo ważny.