O mnie

środa, 14 października 2015

Co jeść, by być silnym, zdrowym i biegać daleko?


Wczoraj zastanawiałam się, co wybrałabym, gdyby powiedziano mi, że tylko te trzy rzeczy mogę jeść do końca życia. Właściwie długo nad tym nie myślałam. To na pewno byłoby coś zdrowego, a przy tym bardzo smacznego. Jestem zdecydowaną przeciwniczką zmuszania się do jedzenia czegoś tylko dlatego, że jest to uznawane za zdrowe. W moim przypadku przykładem może być sałata. Owszem, od czasu do czasu jest ok. Ale jeżeli już mam zjeść coś zielonego, to zdecydowanie bardziej wolę młode liście szpinaku, pociętą w paski cukinię lub seler naciowy.
Wróćmy do tematu głównego. Zdrowe i smaczne. To już wiemy. Kolejnym ważnym aspektem jest dla mnie pożytek jaki mam z jedzenia, skoro już je przygotowuję. I znowu posłużę się zielonym przykładem. Co z tego, że zrobię sałatkę, ułożę liście i wstążki papryki, niczym mozaikę z Maroko? Słyszałam o takim terminie jak bretarianizm  (odżywianie się światłem i energią życia), ale ja nie znam ani jednego takiego typa. Być może są ku temu powody... 
Podsumowując ten przydługi wstęp: skoro już wkładamy wysiłek w jedzenie, to musimy coś z tego mieć. Nic za darmo. Posiłki powinny dawać energię, być smaczne i zdrowe. I dzisiaj zapoznam Was z moimi trzema jedzeniowymi ulubieńcami, bez których nie wyobrażam sobie moich sportowych wariacji, jak i codziennego funkcjonowania.


banany
























Banany. U nas mieszkają sobie w dużej szufladzie kuchennej i dojrzewają, aż dostaną piękne kropki. Warto dodać im jabłka do sąsiedztwa. Dojrzeją szybciej. Banany są nie tylko bardzo odżywcze, ale też zawierają mnóstwo potasu. To dlatego stanowią tak ważny element w diecie osób aktywnych. Ja najbardziej lubię je w formie koktajlu, lodów i dodatku do kaszy jaglanej.


daktyle






















Daktyle. Ale te świeże, nie suszone. Najlepsza przekąska przed bieganiem, dodatek do kaszy jaglanej, koktajlu. Zawierają potas, wapń, magnez, żelazo, fosfor oraz witaminy PP, B1, B2, A. Kilka daktyli od razu po powrocie z pracy działa na mnie lepiej niż kawa. Natychmiastowy zastrzyk energii gwarantowany.


ryż jaśminowy






















Ryż jaśminowy. Z warzywami, sosem lub z owocami. Ten gatunek dobrze komponuje się i na słodko, i wytrawnie. Jeśli jeszcze go nie znasz- koniecznie spróbuj. Mi na początku jego zapach wydawał się nieco dziwny, ale teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby go zabraknąć w kuchni. Ostatnio stał się moim ulubionym posiłkiem przed bieganiem. Mogę go zjeść nawet na krótko przed treningiem, ponieważ łatwo się trawi i szybko dostarcza energii bez niepotrzebnego obciążania żołądka. 


Jak widzisz, same mocno energetyczne składniki. Bomba odżywcza i moc witamin. Według mnie, warto jeść nie dla samego jedzenia, ale mieć na uwadze korzyści płynące z natury. Trzeba pamiętać, że im coś jest bardziej przetworzone, tym więcej dobroczynnych składników zostało gdzieś w fabryce, a w opakowaniu dostajemy jedynie opakowany w kolorowy papierek produkt. Coś jedzeniopodobnego, aby smakowało i dobrze się sprzedało. Nasz organizm możemy analogicznie odnieść do auta. Na lepszym paliwie dojedziemy dalej i bezpieczniej. A kiedy zatankujemy "chrzczony" syf, ryzykujemy nie tylko mniej przejechanych kilometrów, ale w konsekwencji samochód zużyje się szybciej, a kosztowne części ulegną zepsuciu. Tak samo jest z nami. Niestety, o ile auto wystarczy zawieźć do mechanika, kupić i wymienić części, o tyle w naszym przypadku konsekwencje są o wiele bardziej poważne. 

Nie leki i nie suplementy dodadzą Ci mocy na życie i sport. A dlaczego suplementy zyskały tak ogromną popularność? Bo znaczna większość populacji nie dostarcza sobie witamin, minerałów z prawdziwego jedzenia. Stąd niedobory, zespół przewlekłego zmęczenia, choroby. Nie ma takiej potrzeby, by świadomie wybierać przetworzone produkty pozbawiając się tego, co płynie z natury. 
A korzyści przychodzą bardzo szybko i warto przekonać się o tym na własnej skórze. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co o tym myślisz? Daj znać w komentarzu! Każdy jest dla mnie bardzo ważny.