O mnie

środa, 7 października 2015

Jesienią na rower. Oby bezpiecznie.



Jesienią na rower


Jesień to piękna pora roku. I piszę to z pełną świadomością krótszych dni, ciemnych poranków, deszczu, wiatru i ogólnie- aury niezbyt optymistycznie nastrajającej do życia. Dla mnie jesień oznacza przyjemne temperatury. Jeszcze nie tak niskie jak zimą, ale dające wytchnienie po letnich upałach. Lubię kolorowe liście, które mogę rozkopywać podczas spacerów i biegania, swobodnie fruwające spod kół roweru. I chociaż jesień nie zawsze sprzyja sportowcom, da się spędzić aktywnie czas, pomimo szybko zapadającego zmroku. 
Najważniejsze to dbać o swoje bezpieczeństwo. Dziś dam Wam kilka wskazówek oraz przedstawię rzeczy, bez których rzeczywiście można się zniechęcić do treningu w jesiennej aurze. 
  • Wybieraj znane ścieżki. Jesienią drogi są pokryte liśćmi, nie mamy pojęcia co znajduje się pod nimi. Omijamy też wszystkie kałuże. Kto wie, jak są głębokie?
  • Przydadzą się błotniki. Nawet do roweru szosowego są dostępne specjalne, wąskie wersje. Nie zepsują za bardzo aerodynamiki, a poprawią komfort jazdy, gdy nagle zaskoczy Cię deszcz. 
  • Nie ubieraj się za grubo, ale wybierz warstwę wierzchnią, która osłoni Cię od wiatru, jednocześnie pozwalając skórze oddychać. Zabierz ze sobą cienką, przeciwdeszczową kurtkę, zajmującą niewiele miejsca. 
  • Nieważne, ile Twój rower ma lat i ile kosztował. Jeździsz na nim, więc to Twój najcenniejszy środek transportu. Dbaj o niego. Czyść i smaruj regularnie napęd. Wybierz środki odpowiednie na tą porę roku, odporne na wilgoć.

Jesienią na rower





















Światło z przodu i z tyłu. Fajnie jeśli będzie migające. Jadąc po ulicy, kierowca jest w stanie odróżnić Cię od motoru lub samochodu bez jednego reflektora. Dbasz przy tym o swoje własne bezpieczeństwo, więc nie zapomnij o tym, bo z rozpędzonym autem raczej nie masz dużych szans. Oczywiście sprawdzamy przed jazdą, czy oświetlenie jest sprawne, a baterie naładowane. 


Jesienią na rower



Odblaski. Z tego samego powodu co powyżej. Przydadzą się też podczas spaceru, czy biegania.


Zestaw naprawczy. U mnie mieści się w małej torebce podsiodłowej. Zawiera łyżkę do opon, pompkę na naboje CO2, łatki i klej. Tak naprawdę trzeba mieć go przy sobie zawsze, ale jesienią po zmroku lub pośród liści można nie zauważyć np. rozsypanego szkła. Chyba, że jedzie z Tobą samochód serwisowy, to taki zestaw nie będzie potrzebny. Wtedy Ci zazdroszczę. 


Jesienią na rower
Gaz i latarka. Latarka przyda się, gdy będzie trzeba załatać oponę, bo co Ci po zestawie naprawczym, kiedy nawet nie będziesz wiedzieć, gdzie znajduje się nieszczęsna dziura. Gaz- nie tylko na złych ludzi, chcących zrzucić Cię z roweru i ukraść drogocenną maszynę. Po zmroku chętniej na drogach pojawiają się zwierzęta. Nie zawsze przyjaźnie nastawione. 

Zadbanie o tych kilka elementów, które tak naprawdę nie zajmują wiele miejsca, pozwoli Ci cieszyć się treningami bez względu na przygnębiającą momentami jesienną aurę, a zamiast przykrywać się kocem i pić rozgrzewającą herbatkę, z pewnością rozgrzejesz się pokonując kolejne kilometry, a endorfiny przegonią każdą chandrę i depresję! 

Jesienią na rower

A jak Ty radzisz sobie z aktywnością w jesienne chłody? Koniecznie daj znać w komentarzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co o tym myślisz? Daj znać w komentarzu! Każdy jest dla mnie bardzo ważny.